Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

Nic takiego, Timo (3)

Obraz
  - A to dopiero najście! - zawołał roześmiany mężczyzna tuż po tym, jak kosturem odchylił połę namiotu, za którą ujrzał Tima spiesznie usiłującego ukryć sterczącego fallusa. - Najmocniej przepraszam, ale nie zapiął pan zamka, co potraktowałem jako zachętę. Istotnie, jakbym zajrzał w rozporek, zakłócając przy okazji tę samotniczą igraszkę... - To ja przepraszam - rzucił Timo, naciągając z zakłopotaniem spodnie. - Nie, nie, nie, to moje nieznośne wścibstwo, a raczej jego resztki, bo żyję już od jakiegoś czasu na odludziu, więc i okazje nie czekają w każdym zakamarku... Piękny wzwód, swoją drogą. Nie mógłby się ojciec ciebie wyprzeć.  To był on, Paul Vernick. Dogasający literat, jak o nim mówiło się już od pewnego czasu. Zatem trafił właściwie. - Nawet nie musimy się sobie przedstawiać, choć z mojej strony to już naturalnie zakrawa na zarozumialstwo - oznajmił Vernick, ściskając z uśmiechem dłoń stojącego już tuż przed nim Tima. - Inger istotnie miała rację, twierdząc, że oto mamy w obej

Zielono mi...

Obraz
choć i trochę czarno też, bo wczoraj odszedł w wieku 88 lat Jan Ptaszyn Wróblewski. Jazzman - legenda, muzyk, którego przedstawiać nie trzeba. Kawał historii. Saksofonista, kompozytor, aranżer. Podarował swój niezwykły talent i piosenkom, bez których nie sposób wyobrazić sobie naszą estradę. Były czasy, że pisało się kawałki. Wśród mistrzów Agnieszka Osiecka, do której tekstów i Ptaszyn tworzył genialną muzykę... Muzyka trwa, nie do zapomnienia, więc i zielono mi z nią, także mimo złych wieści... Andrzej Dąbrowski:

Knut Hamsun. Włóczęgi

Obraz
  Szczęśliwi ludzie! Są przecie czymś, choćby byli prawie niczym.   Miłe to bardzo zdarzenie, że jakiś czas temu na rynek powrócił Hamsun i z "Włóczęgami". Zrazu myślałem, że to może nowa odsłona, ale to ten sam stary przekład, przedwojenny jeszcze, Czesława Kędzierskiego. "Włóczęgów", a także dalsze części: "Augusta Powsinogę" i "A życie toczy się dalej" znamy od dawna, kiedy to posypały się przekłady i kiedy odnowiło się zainteresowanie Hamsunem, po tym, jak dostał Nobla... Hamsun na salony nie wrócił, ale jest jednak obecny, także u nas, coraz mocniej chyba. Taka kłopotliwa trochę wielkość, która w starczych latach zapaprała sobie życiorys... Trochę ciężka może być dziś ta książka w odbiorze, bo ten przekład bardzo się już zestarzał, jego język zawiera mnóstwo wyrażeń, których dziś się już nie używa. Ale pewnie dla niektórych, tak jak dla mnie, jest to urokliwa archaiczność, spotkanie z czymś lekko egzotycznym, dającym też wgląd w to, jak dale

Nic takiego, Timo (2)

Obraz
  Chyba niepotrzebnie pił to piwo, bo raptem poczuł się lekko zamulony. Trochę za ciepło. Cień zachęcał do tego, by się położyć i zdrzemnąć. Ale na to przyjdzie czas. Nie poddawał się nagłemu rozleniwieniu. Poza tym, jeśli znajdzie to, o czym od dawna myślał, byłoby dobrze nie pojawiać się na miejscu ze ściółką leśną we włosach i na ubraniu. Las nie ciągnął się zbyt długo - zaraz dotarł na przeciwległy jego skraj, natykając się przy okazji na całkiem pokaźne mrowisko. Piękna, regularna budowla wzniesiona przez skorą do współdziałania społeczność. Pracowitość i zgoda. Porządek. A ludzka natura, napotykając porządek, często ma ochotę w nim co nieco pogmerać. Korci nas spokój. Lubimy dokuczyć śpiącemu psu, spłoszyć stado ptaków, wbić kij w mrowisko. W naszym pojęciu ład domaga się wręcz naruszeń. A pokój to coś, o co zawsze warto się pobić, niszcząc wszystko wokół. Timo wziął kij, ale zaraz go odrzucił. Nie miał w końcu zamiaru gmerać w tej kupie igliwia. Ktoś już to bowiem zrobił. Ktoś j