Lagercrantz i Swedenborg
"Pewien Izraelczyk, który mieszkał parę lat w Szwecji, powiedział mi, że Szwedzi nie mają odwagi być szczęśliwymi. Gdyby dwaj Szwedzi zamieszkali na bezludnej wyspie, z pewnością wybudowaliby swe domy na przeciwległych jej końcach. Natomiast dwaj Izraelczycy zamieszkaliby blisko siebie, gdyż wiedzą oni, że szczęście odnaleźć można tylko we wspólnocie. Swedenborg zapewne doceniłby to rozumowanie". - Tak napisał w swej książce "Emanuel Swedenborg. Poemat o życiu w zaświatach" Olof Lagercrantz (1911 - 2002), w książce zamykającej niejako opowieści o zaświatowych wędrówkach, bowiem Swedenborg, ten bez wątpienia spragniony wspólnoty pisarz, niczym zaświatowy Kolumb odkrył ją w świecie aniołów i duchów, który to świat naraz tak spadł mu na głowę, coraz bardziej mu się w niej porządkując; zaświatowy podróżnik, troszkę podobny Dantemu, o którym Lagercrantz także pisał, wiele lat temu... Z pewną zazdrością w swym ostatnim dziele Lagercrantz powracał do zaświatów, tych dając...