Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023

Navnløs

Obraz
W styczniu gapiłem się trochę na zorzę polarną. Olśniewające zieloności pośród nazbyt długich nocy. Gdyby założyć w tym jakąś uwzględniającą nas celowość, można by pokusić się o stwierdzenie, że to tak na otarcie łez, żeby nie było, że tylko mrok, że jednak zimą też nie brak światła, choćby nawet nie było nazbyt ożywcze... Ale to tylko obojętne, chłodne natury prawa i widowisko, które o widza wcale nie dba, choć widz, bywało, na takie rzeczy spoglądał z lękliwą nieśmiałością... Tak czy owak, coś się nad naszymi głowami stale odbywa, czego możemy być mniej lub bardziej przypadkowymi, jednak zawsze przypadkowymi świadkami... Nauka swoje powiada o słonecznym wietrze, na zimno... Wierzenia bardziej może emocjom oddane, choć też i one jakby troszkę uspokajająco wyjaśniające, czyniące zjawiska mniej obcymi, ku którym słać na dodatek można pewne żądania i ku którym słane tęsknoty nie takie od rzeczy, nad głowami kazały widzieć czarowniejsze historie - a to nocą podświetlony Bifröst, a to tani

Jens Bjørneboe. Pieśń miłosna

Obraz
Niedługo Walentynki. Choć czas zły, katastroficzny, bestialski... Ale przyda się trochę tonów łagodniejszych... Jens Bjørneboe (1920 - 1976) sporo pisał o złej stronie ludzkiej natury. O bestialstwie, takim, jakie dziś dzieje się obok, o złym chowaniu, o lawinach zła... Ale i u niego znaleźć można pogodniejsze tony... Jens, pogmatwany, zmagający się z demonami... Tu w piosence miłosnej, na Walentynki. Pozwoliłem sobie, tak mało udolnie, jak to ja... Z lekką zmianą, dżenderową... Jens Bjørneboe "Pieśń miłosna" Nasze dusze splecione ze sobą jak gałązki w gąszczu różanym I serca nasze zrośnięte tak mocno, iż nic ich już nigdy rozdzielić nie zdoła Tak, pochyl nade mną się, przyjacielu, i wejrzyj w mą duszę Spójrz i zobacz: Moje spojrzenie w twoim, twoje zaś w moim Nic im w nas nie jest żadną przeszkodą Twój duch jest we mnie - Mój w twoim jest wnętrzu Serce moje dzieckiem jest pod twoim sercem Spocznij teraz, mój przyjacielu, Sklepieniem nade mną się zamknij; podobnie jak niebo t

Oscar Wilde. De profundis

Obraz
  Ja także uważam, że w miłości potrzeba rozwagi, że inaczej to nie wyjdzie. Jednakże w życiu i w literaturze tylko nierozważne jest w swoim żywiole - zawsze tak było, jakoś nie chce być inaczej.                              Oscar Wilde, z listu do Roberta Rossa, z kwietnia 1897 roku Jak było kiedyś, tak jest i dziś, że niejedna żona mogłaby się zdziwić, gdyby się dowiedziała, co takiego potrafi wyczyniać na mieście jej małżonek w tak zwanych godzinach pracy. Dawniej, pod pewnymi względami, było naturalnie trudniej - no bo ta potworniejsza jeszcze dzikość tzw. moralnych, tych właściwych, odpowiedzialnych przy okazji za niedorzeczne prawo, jakie straszyło w wielu krajach niegdyś (i jakie jeszcze tu i ówdzie straszy). Takie prawo, które wisiało, bo jakoś specjalnie nie było nadużywane, chyba że przy wyjątkowo pysznych okazjach, bo babranina przy maluczkich,w całej niejasności i skrytości ich poczynań nastręczałaby wiele trudności w zbieraniu jakichkolwiek dowodów i mogłaby tylko budzić s