Już nie ma codzienności. Gunvor Hofmo
U przyrody jak zwykle, maj, więc już pierwsze jerzyki... U ludzi zaś... W tym ponurym czasie nasuwają się mroczne wiersze... Gunvor Hofmo (1921 - 1995). Z Oslo. Jedna z pokiereszowanych dusz, z czasów piekła, podobnego do tego, co tuż obok... Tak od wojny swe literackie bytowanie zaczęła. Po okropnej stracie. Przed piekłem miała dziewczynę, Ruth Meier, co z pochodzenia Żydówką była, zbiegłą przed nazistami z Austrii, do Norwegii, do której jednak też przyszedł najeźdźca ze swastyką i brutalnie wykradł Ruth z życia, tę, którą Gustav Vigeland uwiecznił jako "Zaskoczoną" w rzeźbie z parku Frogner, wykradł z życia i posłał do Auschwitz, prosto do gazu... Każda strata to ból, ale gdy jest częścią ogromu strat powstałych na skutek działań potwora, samego diabła, to już trudno wrócić do normalności... Nie ma już jakby codzienności, jest już rzeczywistość na dobre skażona niecodziennością, mrokiem i złem, z którym pogodzić się nie sposób... Zaczęła od wojny. Głęboko zaangażowana w b...