Posty

Wyświetlam posty z etykietą Ingibjörg Haraldsdóttir

Ingibjörg Haraldsdóttir. Kraj

Dziś znów trochę poezji. Prostych słów. Z głowy kobiety. Taki tytuł ma też tomik*, z którego wiersz "Kraj" pochodzi. Autorstwa prezentowanej tu już poetki islandzkiej Ingibjörg Haraldsdóttir. Wiele niektórzy potrafią bredzić o patriotyzmie. Słowa są jednak dość ułomne i łatwo w nich przedobrzyć: przesłodzić albo wpaść w niedorzeczne patosy, które o krok są od śmieszności...  A to, ten "Kraj" mi się podoba. Bo miłość to się czuje, i lepiej, gdy w słowach jest się oszczędnym... INGIBJӦRG HARALDSDÓTTIR "Kraj" O kraju nic ci nie będę opowiadać, nie wyśpiewam żadnych hymnów o gorących źródłach, wodospadach, grotach, o owcach i krowach, o ludzkich trudach i walkach w surowym klimacie.   Nie... Ale stań obok mnie w ciemności. Weź głęboki oddech i poczuj, jak płynie w tobie jego strumień,   a potem powiedz: Oto mój dom.   przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson ---- * ) Ingibjörg Haraldsdóttir, Höfuð konunnar , Reykjavík 1995

Ingibjörg Haraldsdóttir. Kobieta

 Pozostanę jeszcze przy poetce, w tych naszych przedwyborczych czasach, już tak głupich, tak obłąkańczo głupich, że aż strach i wstyd patrzeć na ten bajzel... Kto sprząta? Zwykło się uważać, że kobiety. Taki niestety to los, że rzeczywiście zazwyczaj to one muszą potem ogarniać bałagan, często pozostawione samym sobie - resztki po życiowym bankiecie, resztki po miłości... W bardziej i mniej dosłownym sensie muszą ogarniać nieporządki. I przydałaby się może jakaś solidna baba, która by tu zamiotła, wybrała brudy i przewietrzyła ten krajowy zaduch trupio - kruchciany ... Wołają tu i ówdzie, że w kobietach jest siła... No, tam, gdzie się zawezmą, tam i rzeczywiście są efekty... W Islandii to wiele zmieniło, na przykład. Czas najwyższy, żeby zmieniło się i u nas, wreszcie, żeby jakoś głowy się litościwie pootwierały i uaktywniły, by jakoś przeważyć aktywności a to fanatyków, a to paskudnych cyników. Mają tu panie wywalczone prawa wyborcze, a jakoś nie chcą z nich korzystać. Większość m...

Ingibjörg Haraldsdóttir. Nostalgía

 Dziś z wierszem prostym, niewielkim... Przeszłość lubimy idealizować, nabiera ona barw, jakbyśmy sobie chcieli podrasować trochę życie... Gdybyśmy powrócili, moglibyśmy się rozczarować... I zapytać - to za tym tęskniliśmy? Sny trochę gorzej chyba traktujemy, chociaż one, tak pomijane czasem, mogłyby nam podpowiedzieć, czemu nam tak niefajnie.  Rozmijanie się snu i rzeczywistości. W poszczególnych przejawach życia, ale także w sferze ogólniejszej... Śniliśmy, a potem orientujemy się, że spartoliliśmy wszystko, albo żeśmy na to innym pozwolili. W pojedynczym życiu i w życiu na przykład kraju... A my, tu, między Bugiem a zdechłą Odrą mamy szczególnie nad czym podumać... "Nostalgia". Islandzkiej poetki. Taki tekścik z tomu "Nú eru aðrir tímar" (Teraz są inne czasy) z 1989 roku. Ta poetka to Ingibjörg Haraldsdóttir. Garść słów może o niej. Przyszła na świat w 1942 roku w Reykjaviku, gdzie też dorastała i uczyła się, choć po nauki wywędrowała też daleko poza kraj, bo aż ...