Ewa Demarczyk (1941 - 2020)
Legenda tamtych lat... W sumie już dawno ucichła, od dłuższego czasu wycofana, ale o takiej potędze, że nawet cisza śmierci jej nie zaszkodzi... Jej głos jest, nadal, a z nim poezje: Tuwima, Białoszewskiego, Baczyńskiego...
Ja dość płytki jestem uczuciowo, płaczę więc szybko i krótko, ale za to często... No i ten "Tomaszów" Tuwima tak zawsze mnie wzrusza... Chyba każdy ma gdzieś tam jakiś swój Tomaszów... Ja mam, chyba nawet nie jeden.
I tak to odleciały z Krakowa Anioły... Trzy lata temu odleciał Biały, w postaci Anny Szałapak, teraz, tuż przed złotymi, wrześniowymi ciszami, odleciał Anioł Pierwszy, ten Czarny...
Ta jej kariera mogła być fantastyczniejsza, bogatsza, lecz zostało jak zostało. I tak wiele...
Nieodmiennie wzruszający "Tomaszów". I Ewa Demarczyk:
Ja dość płytki jestem uczuciowo, płaczę więc szybko i krótko, ale za to często... No i ten "Tomaszów" Tuwima tak zawsze mnie wzrusza... Chyba każdy ma gdzieś tam jakiś swój Tomaszów... Ja mam, chyba nawet nie jeden.
I tak to odleciały z Krakowa Anioły... Trzy lata temu odleciał Biały, w postaci Anny Szałapak, teraz, tuż przed złotymi, wrześniowymi ciszami, odleciał Anioł Pierwszy, ten Czarny...
Ta jej kariera mogła być fantastyczniejsza, bogatsza, lecz zostało jak zostało. I tak wiele...
Nieodmiennie wzruszający "Tomaszów". I Ewa Demarczyk:
Komentarze
Prześlij komentarz