Nic takiego, Timo (29)

- A zatem próbował się pan powiesić? - Jak pan widzi, niepomyślnie - odpowiedział Timo. - Biedactwo. Przestraszył się pan? - Mam brzydką posadzkę w kuchni, panie komisarzu. - Chyba nie rozumiem... - Pan komisarz podrapał się po masywnym karku, wypływającym ponad kołnierzyk obszerną fałdą. - Oscar Wilde na ten przykład miał w swojej ostatniej sypialni szkaradną tapetę. Ktoś musiał odejść, albo ona, albo on. Łatwiej było usunąć się człowiekowi. Tedy i moja posadzka z pewnością mnie przeżyje, tak jak przeżyła całe mnóstwo poprzednich lokatorów. Wie pan, komisarzu, to miejsce, gdy wróciłem doń z przedłużonych wakacji, stało się wręcz przerażająco obce. - A ja już miałem mówić, że spotkała pana pewna niedogodność z powodu tego zatrzymania. No, ale upomnieli się o pana, z zagranicy - zauważył osiłkowaty komisarz, unosząc znacząco palec wskazujący. - Długie i - jak się okazuje - skuteczne są ręce sprawiedliwości. Ale areszt to w moim przypadku żadna niedogodność. Tam - mam na myśli moje miesz...