W drzwiach

Tak mi się rzucają w oczy poezje, proste a wymowne... Islandia pomocna tu bywa, w naszym dziś i na nasze jutro.
Í gættinni. W drzwiach... Chyba znów w nich stanęliśmy...

Gdy się drzwi otwiera, to i się drogi otwierają, dwie, tu albo tam. Po prostu. Kierkegaardowskie albo - albo.

Árni Ibsen
"W drzwiach"
                        Z Careeley'a
oto
dwie drogi

obietnice
ktoś czeka 

twój wybór 
nadzieja
i szepty w progu

dwie drogi

i tylko jedną można wybrać

                   przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson

Zawsze można być tylko w jednym miejscu. A ten, kto czeka, jakoś taki bardziej pewny, w swych szeptanych receptach na przyszłość. Tylko czy warto mu ufać? Czy nie jest za bardzo pewny jedynie swego?
Daj mu, to weźmie. Bylebyś tylko ty nie został z niczym... Może więc lepiej, gdy obietnice nie są zbyt jasne albo gdy są po prostu niewypowiedziane?... Tak czy owak człowiek musi się na coś nabrać. Jeszcze ciągle za progiem dwie drogi, jeszcze... Jeszcze są drzwi. Do następnych może być bardzo daleko, i ścieżki za nimi mogą być błotniste. Choć może nie dosłownie, bo czy jeszcze wtedy będzie padał deszcz?

Twój wybór... Na wiosnę...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce