Ráðið

Władza. Niech znów będzie Vilborg Dagbjartsdóttir. Lubię ten wiersz - czystość, rozumność, przejrzystość. Na ten czas dziwny...

Każda kanalia była kiedyś dzieckiem, oseskiem niewinnym, cukiereczkiem... Mroczna refleksja nad kołyską... Władza. Ráðið... Czuwajcie, matki!! Miejcie czujnie na uwadze tę banalną niby prawdę... Poród potwora trwa dłużej i jest staranniejszy od zwykłego urodzenia dziecka!

VILBORG DAGBJARTSDÓTTIR

"Władza"

Siedzą wokół stołu
osobliwi gracze 
i rzucają kości 
o moje życie,
o życie nasze.

Tej nocy myśl mnie zaskoczyła,
że przecież wszyscy oni byli kiedyś dziećmi,
tak jak ten mały, co w kołysce leży
i swoim oddechem
mój pokój wypełnia.
            przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce