74

lata skończyłby dziś David Bowie. I dużo to, i mało - zależy jak bardzo jest się znudzonym życiem... David Bowie szybko się nudził, ale bynajmniej nie życiem... Stąd jego pracowitość i zmienność, i dlatego można o nim powiedzieć, że umarł młodo... Los dał mu talenty, a ten je wykorzystał, choć ten najbardziej wpływowy artysta w dziejach tej zasranej planetki powiedział kiedyś, że będzie miło, jak go zapamiętają jako faceta, co miał fajne fryzury.:)

Ten gość nauczył mnie marzyć... Nie wiem, na ile był świadomy tego, jak wiele istnień ocalił... Ja mam ciągle w pamięci takiego mężczyznę w dżinsowym mundurku, co tuż po wieści o śmierci Davida przyszedł na legendarną Heddon Street, bowiefilsko i gejowsko legendarną ulicę w Londynie,  ze świeczkami w oczach, na pierwszy rzut oka solidnie przejechany przez życie i dość gruntownie alkoholowo podtopiony, by opowiedzieć, jak żyje dzięki sztuce, sztuce Davida.

Dla mnie Bowie jest trochę jakąś taką uproszczoną wersją Oscara Wilde'a... Paradoksy i fantastyczna konsekwencja w niekonsekwencjach... 

Nieznudzony, niestrudzony Bowie... Miał jeszcze tyle planów...

Z przyjemnością wklejam tu dziś kawałek "Tryin' to Get to Heaven" Kawałek Boba Dylana w wykonaniu Davida. Obrazki i brzmienie podpowiadają, że to nagranie z końca lat dziewięćdziesiątych, z okolic płyty "Hours"...


Komentarze

  1. Ten czas to zapierdala straszliwie... Dużo i mało, ale są tacy co czują życie i pasje mają do późna - właśnie wydał nowy album Paul McCartney, który w czerwcu 2021 skończy 79 rok życia (równolatek prezydenta elekta Joe Bidena), a na wydawnictwie z numerem „III” po raz trzeci wszystko zrobił zupełnie sam, zagrał na wszystkim i zaśpiewał...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce