Allvis, czyli Mądrala

Þórr kvað:

Segðu mér þat, Alvíss,

- öll of rök fira

vörumk, dvergr, at vitir-:

hvé þat öl heitir,

er drekka alda synir,

heimi hverjum í?

Alvíss kvað;

Öl heitir með mönnum,

en með ásum bjórr,

kalla veig vanir,

hreinalög jötnar,

en í helju mjöð,

kalla sumbl Suttungs synir.

To staronordyckie strofy o piwsku. Choć budzi to wątpliwości, bo czy o jeden napitek chodzi?... Ale najistotniejsze jest naturalnie to, że każdy mózgotrzepne ma właściwości. Oł - to takie prasłowiańskie chyba... Napitek jakiś... Ot - piwo - jakaś taka substancja do picia, bezpieczniejsza niż woda z niegdysiejszej zaszczanej studni... No bo taki mjöð: no, miód, z miodu pszczelego, ale też po prostu jakiś drink, coś, co można, ku wesołości, trzepnąć z kumplami. Bjórr - brzmi niemal jak dzisiejsze: beer... Lecz, jak poucza mnie Else Roesdahl, specjalistka od Wikingów, bjórr to raczej takie solidnie sfermentowane winko owocowe... A więc czym się raczą poszczególne stany, pytał Mądrali bóg Thor? A mądrala się mądrzył, jak na wiele innych tematów, gadając, tworząc przy tym, mocą anonimowego autora, swego rodzaju traktat językowy, gadając o chmurach, ogniu, lasach, zbożach, wietrze, ziemi...

Wreszcie to najważniejsze, co weselem, powierzchownym, ale jednak weselem dla duszy jest...  Gadaj dalej, zachęcał Thor, Mądralo, czymże to raczą się ku wesołości pokoleń syny w każdym ze światów... - Na to karzeł Alvis: 

Ludzie piwem to zwą,

Asowie winkiem,

mózgotrzep to dla Wanów,

renów zaś wśród Olbrzymów to płyn,

dla tych w Helju - miód,

chlańsko u Suttunga synków...*

{Sumbl - najbardziej mi tu chlańsko przypadło do gustu, bo islandzkie "sumbl" mniej więcej to oznacza... Idziesz od knajpy do knajpy, i grzmocisz, do nieprzytomności... Byle by były procenty.}

Tu, w naszej rzeczywistości, polskiej, tylko się upić... Bezmyślność ma tu fantastyczne pole do popisu... W opozycji ma tylko hałaśliwe, roztańczone pustosłowie... Więc tylko się upić, póki jeszcze jakiś grosz w kieszeni!

Mądrala... Ten ze staroislandzkiej Eddy to karzeł, który jakiemuś bogowi fajną zbroję wykuł, i w zamian za to dostał w obietnicy córkę Thora. Oczywiście Thor o niczym nie wiedział, i gdy się dowiedział, omal szlag go nie trafił... Co tu się, kurwa, dzieje?...

- A co? - stawia się karzeł, butny płatnerz, bo też i wśród karłów najlepsi w tym fachu byli goście, o czym bogowie nordyccy świetnie wiedzieli... - To ich zapłata! Walutą się twoja córka stała...

A więc wybrali za plecami mymi bydlaka! No to się popisz, kandydacie narzucony... I przepytał Thor Mądralę. A że mądrala był tak sobą samym zachwycony, brnął w swej wszechwiedzy aż po świt, nie pamiętając, że słoneczne światło zamieni go w kamień...

Ta eddaiczna bajka ma swoje ważne przesłanie: - Jeśli przez twoją nieuwagę, albo przez nadmiar twych obowiązków (a Thor miał ich bezlik, przez co i bardzo czczony był przez spracowany lud) wróg opanował twój świat, znajdź przynajmniej metodę, by owego wroga przemienić w kamień, póki czas...

Nam, zapracowanym, Karzeł wszedł w paradę... Mądrala on... Czas, by może dosięgły go bezlitosne promienie słońca...

Takie marzenie poety...

A o przygodzie Mądrali z mocarnym a sprytnym Osiłkiem opowiada i ta norweska piosenka... Z nostalgią patrzę w te wodne wiry... Lumsk!

*) fragment "Alvísmál" w przekładzie moim.

Komentarze

  1. Pijaństwo jak zwykle usprawiedliwione. Ale co oni mieli innego robić w tych mrokach?
    Ja mam ciągle Reykjavík ustawiony na pogodowym podglądzie i dziś 31.01.2021 słońce zawita u nich o 10:10!!! Tylko pić miody, wina i wódki skoro świat jest taki podle smutny...

    OdpowiedzUsuń
  2. To jak cebula w gulaszu... bez nej gulasz do dupy niepodobny. W lecie, gdy słonko promyczki swe ku północnej ziemi śle całą dobę, jeszcze bardziej chce się pić... Czy życie w ogóle da się przejść na trzeźwo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak?
      Mi się w Szkocji wieczorki w czerwcu podobały po północy. O 22 jeszcze kula jasności wisiała nad nieboskłonem - fajowo!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce