Halldór Laxness. Wiersz wiosenny

 Wiosna taka kapryśna. Z zimą, co się tego roku w górach zasiedziała, z nowymi dostawami puchu i z groźbą lawin... Tak czy owak w niżej położonych terenach jesteśmy już w lilakach i dmuchawcach. No i ptaki się rozśpiewały...

Przyroda pełna jest dźwięków, ale nawet jej pokrzykiwania są ledwie szeptem przy naszej hałaśliwości, zarówno tej radosnej jak i bolesnej. Rajskość prosta gubi się w naszej normalności, do której już coraz bardziej tęsknimy... Rajskość nieproblematyczna, pełna bezinteresownej zabawy w stwarzanie. Ot, taka sobie bosko kolorowa migotliwość form, baśniowa dla niewnikliwego przybysza, o brutalności skrzętnie poupychanej po kątach... Człowiek to jakiś dziwny wypadek, demaskator, który nie zawsze ma ochotę chwalić to dzieło stworzenia. Są jednak takie chwile, że nawet najbardziej zatwardziały wnikliwiec i drążyciel rzeczywistości zdobywa się na rozgrzeszającą powierzchowność... Ziemia to też my... Wiosenne pogodzenie. Życie, śmierć, życie, wszystko w miłej odsłonie... Życie ma swój upór, nie bardzo się skarży, pogwizduje wesoło w tych swoich wysiłkach, na spokojnie...

Przenikanie, migotliwość, poważna radość, śpiew o życiu - to tak mówi artystka Aga Kutylak - Hapanowicz, której fantastyczne ptaki wiosennie zagnieździły się w zakamarkach Galerii New Era Art przy krakowskim Rynku, przypominające ryciny z siedemnasto - i osiemnastowiecznych atlasów, które stały się dla niej inspiracją... Wiosna sprzyja pochwale życia! Choć to życie ma swoje nieubłagane prawa i tylko nieliczne miłosne tańce skazane są na powodzenie, szczęście... Artystka, opowiadając o swych pracach, przywołuje słowa Rilkego: "Ziemio, umiłowana, wierz mi, nie trzeba mi nawet Twoich wiosen: jedna, ach, jedna, to już za wiele dla mojej krwi. Bezimiennie przystałem na  Ciebie, Ty zawsze miałaś słuszność i Twoim świętym pomysłem jest zgon poufny".

Lubię sobie iść w rozświergotany spokój... Szczęśliwie wiosna raz na rok. Przyjemna odnowa.

Ja poetycko, w swych naturalnie nieudolnych wysiłkach, zwracam się ku Islandii. Tam tak uroczo wiosna wyłania się z subarktycznych mroków. Dzień się rozrasta, budząc wszystko, co natura miała już w swym zamyśle przygotowane, skryte pod lodem i w ciemnościach... Wszystko gotowe - wystarczy tylko zapalić światło i dać trochę ciepła... Rekonstrukcja radosnego stworzenia, z życzeniem i nadzieją, że wszystko świetnie się ułoży... Jakaż to radość, gdy na pustkowiach przybycie wiosny ogłasza powracająca siewka swym: bí, bí, bí...

HALLDÓR LAXNESS

"Wiersz wiosenny" 

Kieruj ucho swe, ziemio, takie me życzenie,

ku cichej pustaci, kędy serce kiedyś spało

i gdzie naraz każde twe stworzenie

słowo światło czyniące, ucieszne posłyszało.

 

Najnędzniejszy robak, panie, coś jest w niebie,

najcichszy twój poeta, lichy duch, ostrożny, powściągliwy

po kwietnych błądzi znów ogrodach, na powrót u siebie,

śpiewa oto o blasku, cieple , śmiechu, dzieciak przeszczęśliwy.

 

Tak oto wszelkie słowo ode mnie, pisarza, ucieka

i tylko, jakbym witał gorąco dziewczę tajemnicze,

co szaleńcem mnie czyni i czarem swym urzeka,

o światłości, o życie głębokie, boskości oceanie krzyczę.

                       przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson



Komentarze

  1. O, znowu Laxness. :) Bardzo piękny wiersz i pięknie przetłumaczony. Podoba mi się m.in. to, że użyłeś słowa „pustać” – rzadko spotyka się to słowo, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce