Quiet Life

Rozpadało się cudnie. Tak jak lubię, choć pogoda podobno znów ma popaść w przesadę. No i wreszcie jest chłód.

Ostatnie dni upływały mi pod pod znakiem irytacji, zmęczenia, znużenia obowiązkami i cudzą niesłownością, takie tam bzdury sprawiające, że człowiek miałby ochotę wziąć urlop od życia...

Teraz szczęśliwie pogoda, w czasie której dzieci się nudzą... Ja się w taką pogodę nigdy w szczeniackich czasach nie nudziłem. Bardziej nudziły mnie chłopięce aktywności typowe dla chwil słonecznych. Ale u mnie zawsze wszystko na odwrót... Taki sobie chłopiec z deszczu, od Szaniawskiego może... Kiedyś mi jedna koleżanka powiedziała, że ja to się pewnie któregoś dnia rozpłynę. Ale bardziej może miała na myśli mgłę.

Za dużej wody jednak nie lubię. Zwłaszcza takiej, gdzie daleko do dna. Brak gruntu pod nogami wprawia mnie w niepokój. Głowę mogę mieć w chmurach, ale pod nogami pustki mieć nie lubię...

Teraz się trochę odprężam. I naturalnie sięgam po stare piosenki... 1986 rok. Coś mi on siedzi na karku. Miał jakąś magię w sobie. Ale byłem przecież taki początkujący wtedy... Wiosną tamtego roku, 35 lat temu, pojawił się film "Absolute Beginners" w reżyserii Juliena Temple. Dość to było głośne wydarzenie, choć może nie takie najwybitniejsze. Musical dziejący się w Londynie w czasach tuż przed Beatlesami. Miłość, muzyka i niespokojny czas z rasistowskimi zamieszkami w Notting Hill w tle... Do historii przeszła ścieżka dźwiękowa z tego obrazu, z tytułowym przebojem autorstwa Davida Bowie na czele... Za dźwiękową całość odpowiedzialny był Gil Evans, a wspierali go między innymi wspomniany już David Bowie, Patsy Kensit, Ray Davies, Sade czy Smiley Culture... Wszystkie te osoby zaśpiewały oraz zagrały w filmie... "Absolute Beginners. The Original Motion Piucture Soundtrack" to była pierwsza płyta kompaktowa, jaką kupiłem, wtedy właśnie, w 86... Do dziś chętnie ją sobie puszczam, sprawia mi niezmiennie wiele radości... No i lubię ten kawałek... "Quiet Life"... Tego mi dziś potrzeba... Zatem Ray Davies. Z filmu "Absolute Beginners". Znowu tylko mogę westchnąć: - Jakby to było wczoraj!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce