Niepewność

Było o bezradności. Niech będzie trochę o niepewności. Zawsze przyszłość traktowaliśmy z dozą obawy, w niej kryją się nasze strachy, tam gdzieś jest ta czarna godzina... Pewne jest tylko, że wszystko się skończy, nie wiadomo tylko, jaki ów koniec będzie miał przebieg i ewentualnie do czego on może być przejściem... Nordyccy bogowie też wiedzieli, że wszystko musi się zakończyć, że przyjdzie straszna zima, a potem nadejdzie zmierzch, który obwieści, dmąc w róg, Heimdall, strażnik Tęczowego Mostu, Heimdall, co to ponoć słyszy nawet, jak rośnie wełna...

Dziś troszkę o wydawnictwie "Odin's Raven Magic". Dzieło ukazało się w grudniu zeszłego roku, choć to rzecz nie taka nowa, bo projekt ten artystyczny został zrealizowany w 2002 roku, wtedy kiedy i do łask powrócił stary tekst "Hrafnagaldr Óðins"... Kiedyś ten tekst włączano do Eddy, ale potem nabrano pewnych wątpliwości i ostatecznie dziewiętnastowieczny norweski badacz Sophus Bugge potraktował rzecz całą  jako taki wstępniak (Forspjallsljóð) do Snów Baldra, uznając, że to tylko naśladownictwo z szesnastego bądź siedemnastego wieku... Do naszych czasów dochowały się jedynie rękopisy sporządzone już na papierze, a treści jednobrzmiące w nich pomieszczone nie opisują mitu znanego z innych źródeł... Na długie lata pieśń wypadła ze staroislandzkiego literackiego ostańca i wiodła takie życie na uboczu. Ale odkurzono ją, poprzyglądali jej się znawcy... A może jednak jest starsza, niż przypuszczaliśmy? Może to nie podróbka, nie dostawka z papierowych już czasów? Licho wie. Postanowiono ją bardziej uszanować. Nadano jej też rozgłos, wplatając we wszystko muzykę. I tak się zebrali: Sigur Rós, Hilmar Ӧrn Hilmarsson, Steindór Andersen, María Huld Markan Sigfúsdóttir...

Rzecz to o niepewności, o zagrażającej katastrofie... Bogowie wiodą pełne uciech życie, bawią się, ucztują... Kruki Odyna przynoszą niepokojące wieści, jednak wszystko jest zawikłane, niejasne, tedy Odyn wysyła Heimdala z misją, by się dowiedział czegoś więcej... Czy Urðr coś wie? Posłaniec i jego towarzysze pędzą w dół, by dowiedzieć się, jakie losy czekają świat. Ich informatorka niewiele ma jednak do powiedzenia, tylko zalewa się łzami... Dzieje się źle, upadek jest coraz bliżej, ale nadal pytania pozostają bez odpowiedzi. Bogowie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, nadal ucztują... Może jutro coś się wyjaśni?

Ten fragment opowiada m. in. o tym, że świat traci powoli oparcie, ziemia i słońce nie są pewne już swego położenia, wszelka wiedza zdaje się zawodzić, porządek zmienia się w chaos, zrywają się wichury... 

Powoli zaczynamy żyć w takim świecie. Otrzymujemy niepokojące sygnały, chociaż uczta nadal trwa, zakłócona, nieco skwaszona groźnymi wypadkami, które możemy obserwować, ale na co dzień żyjemy jakby nigdy nic... Lecz prognozy są złe. Nakreślane scenariusze przewidują trudne do ogarnięcia zmiany. Straszliwe zmiany, które ciągle jeszcze próbujemy wypierać ze świadomości... Pewnie przebudzi nas Heimdalowy róg, ale wtedy będzie już za późno...

Zaprzyjaźniony z nordyckimi bogami Hilmar Örn Hilmarsson, kompozytor, a przy okazji taki współczesny goði, słusznie powiada, że utwór ten brzmi tu i teraz jak płynące z dali ostrzeżenie przed niszczeniem planety, na której żyjemy. Już dawno - powiada - ludzie podskórnie czuli, że kataklizm może nadejść. I dziś też obawiamy się o przyszłość, nie do końca wiedząc, co może nam ona przynieść. Psujemy nasze otoczenie. Nieobcy to problem również na Islandii...

I muzyka... Nigdy nie przepadałem za Sigur Rós i Jónsi ze swoim falsetem zwykle mnie irytował, ale tutaj to się jakoś tak ładnie układa i z chórem, i uzupełnia z głosem Steindóra Andersena, tego rybaka i śpiewaka zarazem, co specjalizuje się w starych islandzkich "rímur"... Współczesność i tradycja, wszystko splecione z dawną literaturą i wyrażające nasze dzisiejsze obawy...

Jeszcze taka ciekawostka na koniec, taki zbieg okoliczności - Odyn to bóg jednooki; Jónsi też widzi na jedno oko, tak już ma od urodzenia...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce