Ku wiośnie z islandzkim haiku

 Frón, czyli Islandia po poetycku... Wciąż jeszcze chłodna, z mrozem miejscami całkiem silnym i tęskno już trochę do wiosny. Ta zima dość tam surowa była, groźna, ale i z miłymi pogodowymi oknami otwartymi na zorze... Intensywne zorze... Jeśli ktoś lubuje się w znakach niepokojących, to ma w czym wybrać, bo to kometa, bo to te zorze właśnie, tak rozległe, że i dostrzegalne momentami nawet w Lechistanie... Jakieś poruszenie wśród walkirii, najwyraźniej... Czasy takie niepewne. A i w wulkanizmie jakieś niepokoje, coś w trzewiach Askji się ponoć odbywa... Ale to geologiczne sprawy, wśród których podejście do czasu nacechowane jest nonszalancją: może jutro, może za miesiąc, a może wcale nie za miesiąc, bo za sto lat... Póki co bardziej przewidywalne są pory roku, mogą nie być zbyt punktualne, ale jednak mniej więcej przybywają o czasie, tak że dzisiejsze tęsknoty za wiosną nie są takie przedwczesne... W ramach więc tęsknoty po poetyckie rzeczy sięgnę, z Frónu... Zbiór drobiazgów, bez gadulstwa, bez słowotwórczych wygibasów. Prostota haiku. Dyscyplina. Bo pomieścić się trzeba w siedemnastu treściwych sylabach, w porządku 5 - 7 - 5... I bazując na wypowiedziach Pjetura Hafsteina, tak sobie troszkę popisałem... Z wiosną w duszy...

Pjetur Hafstein Lárusson

Wiośniane haiku

1

Źdźbło w ptasim dziobie

deszcz przybył, by zastąpić

śniegi na ziemi

2

Niezdarne dłonie

młodość idzie parami

to czyni wiosnę

3

Wichry z południa

niosą ptaków świergoty

więc znów tu będą

4

Ciężkie obłoki

nad wrzosowiskiem płyną

gna je wiosny dech

5

W każdą pogodę

jest nadzieja w Arktyce

kiedy czuć wiosnę

6

Wiosenny oddech

spokojne przepływanie

miłych zapachów

7

Rybitwa spada

chyża jak błyskawica

strażniczka gniazda

8

Przybyła siewka

w każdym islandzkim sercu

to wielkie święto

9

Pieśni w powietrzu

od przyjaciół skrzydlatych

dla nas - stęsknionych

10

Owce się bawią

na rozległych pastwiskach

wiośniana zieleń

11

Welony deszczu

skrywają szare miasto

co czeka słońca

12

Drozd śpiewa piosnkę

o życiu, wijąc gniazdo

tuż przy cmentarzu

13

Potok na bagnach

cichutko sobie szemrze

wolny od lodu

14

Góry błękitne

szumią wezbrane rzeki

ziemia aż tańczy

15

Myszy na łąkach

lisy w norach swych siedzą

sokół na niebie

16

Wiosną śpiewa wiatr

świeżo wyrosłej trawie

obmywa ją deszcz

17

Jest już w ogrodzie

choć zima się opiera

jeszcze chce zostać

18

Opowiada wiatr

rozsiewa wiadomości

przylatuje ptak

19

Mucha na nosie

przynosi dobre wieści

że jest już wiosna

20

Wiosna coś szepcze

słówko do ludzkich uszu

czekajcie, kumple

21

Trawa wyciąga

nowe liście ku niebu

a wiatr w źdźbłach śpiewa

22

Na próżnowanie

te ręce są stworzone

przez całą wiosnę 

23

Wiosenny wietrzyk

przywołuje nas wszystkich

radość na łąkach

24

Jak u Jónasa*

szczęśliwy wiatr z południa

spokój i ciepło

25

Jagnię na trawie

się bawi, a na niebie

różowe chmury

26

Ulica, kroki

deszcz ścieli mokry chodnik

dla zakochanych

27

Dzieci w kałużach

zabawa na całe dni

szczodry dla nich czas

28

Może herbaty?

napijemy się w knajpce

gdy kwitnie wiosna

29

Pióro poety

po kartce białej biegnie

maluje taniec

30

Cudowna wiosna

zimowy król dawno padł

dusza więc śpiewa

        przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson

-

*) Chodzi o wiersz Jónasa Hallgrímssona Ég bið að heilsa! (przyp. tłum.)

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Kreml

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Breiðfjörð

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce