Popołudnie nad Rauðavatn

 


To taka może znów z deka refleksyjna wycieczka do Reykjaviku. Konkretnie nad stołeczny niewielki akwen, którego brzegi mogą skłonić do skrytych działań...

Czasem rozkosze mogą coś gdzieś z tyłu dewastować...

Anton Helgi Jónsson 

POPOŁUDNIE NAD RAUĐAVATN

Najpierw zjawia się jeden samochód i czeka.
Potem nadjeżdża drugi, o okrągłych reflektorach.
Mignęło światło i skulona sylwetka przemknęła między autami.

I oto miłość w samochodzie nad Rauðavatn.

Jestem przypadkowym świadkiem 
wyprowadzającym psa.

Miejmy nadzieję, że w domu nikomu nie krwawi rana.
Miejmy nadzieję, że nikt nie płacze.
Miejmy nadzieję, że to ledwie taka gra
i bawią się tylko w samochodową schadzkę nad Rauðavatn.

    przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Kreml

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Breiðfjörð

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Arne Garborg. Śmierć

Halldór Laxness. Brekkukotsannáll, czyli tolerancja w torfowej chatce