Odrodzenie nieprzyjaciół
Nieprzyjaciele, wrogowie, obcy... Zawsze obecni, choć czasem wrogości międzyludzkiej jest więcej niż zwykle, tak że aż płonie ziemia i leje się krew. No i wszyscy na kupę raczej nieprzyjaźni są dla świata i wszelkich form życia innych niż nasza... Obcość budzi niepewność, strach, a więc i agresję... Zawsze trzeba wysiłku, by coś zrobić - by zaatakować lub by przygarnąć i dać szansę życiu... Kwestia namysłu, wyboru, odczytania intencji innego... Mróz nienawiści czy ciepło przyjaźni. Czasem wymuszony gniew... W istocie trudny temat, zwłaszcza w tych narastających znów wymieszaniach wymuszonych rozmaitymi czynnikami... I taki poetycki islandzki punkt widzenia, przy współpracy z Juanem Camilo Románem Estradą, Kolumbijczykiem, co się z Islandią związał i gdzie m. in. zajmuje się problematyką wykluczenia i integracji...
Anton Helgi Jónsson
Odrodzenie nieprzyjaciół
(Wariacja na temat wiersza Jorge Luisa Borgesa "Szczodry nieprzyjaciel". We współpracy z Juanem Camilo Románem Estradą.)
Pośrodku sceny siedzi potomek wikingów
na wygodnym krześle.
Obcy zbliża się, mówiąc:
Buenas noches. Salam Alaykum. Sat Nam. Zdravo. Ciao. Kaabo. Sawubona. Salve. Salut.
Potomek wikingów reaguje, gdy coś brzmi dlań znajomo.
Cześć. Dzień dobry. Witaj, Miło powitać. Dobry, dobry.
Gdy potomek wikingów kogoś wita,
powstaje.
Obcy zajmuje wskazane miejsce.
Potomek wikingów stara się wywiedzieć, kto zacz.
Zatem kimże ty jesteś? Boś nietutejszy?
Bo ja jestem u siebie.
Jestem Islandczykiem.
Jestem potomkiem wikingów.
Mogę wymienić wszystkich moich przodków aż do Jóna Loftssona. Þóra
była jego matką.
Zaś jego ojcem był Magnus Bosy, sam
król wikingów.
Czuję, że ja cię dobrze znam.
Byłeś tu już kiedyś?
Może widziałem cię na Wyspach w trakcie Ludowego Święta*?
We were two branches in the tree of life.
Robiłeś może na Kárahnjukar?
We were two flints in the cave of man.
Czy nie natknąłem się na ciebie na Węgrzech w 1956?
You were the shoes and I was the floor in the fandango.
A może spotkaliśmy się w Polsce w 1939?
I was the whale in your hunt.
Może byłeś w Etiopii w 1895?
We were in Mexico when Cortéz burned the ships.
A może San Salvador w 1492?
I was the leopard Amour, and the laud turtle, and gorilla of the mountains, the black rhino, the orangutan and the elephant of Sumatra, and the Bamboo lemur and saola, and Siberian tiger. All of them will be extinct today.
Możeśmy się w Irlandii widzieli, w 1102?
Tak, spotkaliśmy się w Irlandii w 1102...
Obcy przybysz wstaje.
Pamiętasz, Borges przechował wspomnienie...
Magnus Barfod, en el año 1102, emprendió la conquista general se los reinos de Irlanda;
W 1102 roku Magnus Bosy zaatakował Irlandię z myślą o jej podboju.
... se dice que la víspera de su muerte recibó este saludo de Muirchertach, rey en Dublin;
... powiadają, że w przeddzień swojej śmierci otrzymał wiadomość od Mýrkjartana, króla w Dublinie.
Que en tus ejércitos militen el oro y la tempestad, Magnus Barfod.
A bądźże ze swoją armią ozłocony i niech towarzyszą wam gromy, Magnusie Bosy.
Que mañana, en los campos de mi reino, sea feliz tu batalla.
A niechajże bitwa na mej ziemi o poranku zwycięstwo ci przyniesie.
Que tus manos de rey tejan terribles la tela de la espada.
Niechże ręce królewskie postrach sieją w miecz zbrojne.
Que sean alimento del cisne rojo ellos que se oponen a tu espada.
Niech ci, co przeciw twemu mieczowi powstają, siekaniną dla kruka się staną.
Que te sacien de gloria tus muchos dioses, que ta sacien de sangre.
Niech liczni wasi bogowie wielce was zaszczycą, sycąc was krwią.
Que seas victorioso en la aurora rey que pisas a Irlanda.
Obyś zwycięstwo odniósł o poranku, królu, coś stopę postawił na irlandzkiej ziemi.
Que de tus muchos días ninguno brille como el día de mañana.
Niechże żaden dzień twojego życia nie zrówna się blaskiem i chwałą dnia tego, który nadejdzie.
Porque ese día será el ultimo. Te lo juro, rey Magnus.
... bo dzień ten będzie twym ostatnim, obiecuję ci to, królu Magnusie.
Porquw antes que se borre su luz, te venceré y te borraré, Magnus Barfod.
... bo nim zapadnie zmierzch, pokonam cię i zmiotę, Magnusie Bosy.
Zanim zgaśnie dzień, pokonam cię ostatecznie i zgaśnie twoja moc, Magnusie Bosy.
I co zamierzasz tu robić?
Przychodzę w pokoju.
Siedziałeś na moim krześle.
Przybyłem, by odnaleźć pokój.
W krainie wikingów?
Przybyłem do kraju wikingów szukać pokoju. Zmęczony jestem szaleństwem, które opanowało świat, bo wszędzie ludzie toczą jakieś wojny. Jestem spragniony, lecz nigdzie nie mogę zdobyć wody bez przemocy. A takie mam pragnienie, że wreszcie muszę się napić wody w spokoju, i oddychać zdrowym, świeżym powietrzem, i słuchać ciszy gór. Czy mogę zostać tu, w twojej krainie, stary nieprzyjacielu?
Nie wiem, co powiedzieć. Jak dla mnie spoko, lecz nie wiem, co na to inni.
Czy spełnić muszę jakieś szczególne wymagania, by tu zamieszkać?
Bycie Islandczykiem nie jest takie proste.
Jaki więc problem muszę rozwiązać?
Musisz umieć pracować.
Umiem pracować.
Musisz być zdolny do ciężkiej pracy.
Musisz być zdolny stale do ciężkiej pracy.
Musisz być zdolny do bycia na morzu w czas oszalałej pogody.
Musisz potrafić jeść rekina i pić do niego brennivín.
Musisz sobie radzić.
Musisz znać islandzki.
Musisz go znać tak dobrze, by nikt nie usłyszał, żeś nie stąd.
Spróbuj powiedzieć: Z południowego wschodu porywisty wiatr i burza.
Z południowego wschodu porywisty wiatr i burza.
Kurwa jebana mać.
Kurwa jebana mać.
Powiedz: I znów ten rozkoszny wiatr, południowy...
"I znów ten rozkoszny wiatr, południowy,
co pędzić i rosnąć każe wszystkim z morza falom
ku pięknym brzegom mego kraju, ku jego górskim dalom,
wieje tam, gdzie ojczyzna jest moja i blask jej lodowcowy".**
Dom! Tak, dom! Witaj w domu! To jest twój dom.
Dom. Czym jest dom?
Dom to miejsce, gdzie ptak wędrowny ląduje.
Dom to chwila, kiedy się serce uśmiecha.
Dom to miejsce, w którym bezpiecznie się czujesz.
Dom miejscem jest spotkań bez strachu.
Dom to miejsce, gdzie moje nadzieje żyją.
Dom to te chwile, gdy wyzwania na rozkwit są szansą.
Dom to miejsce, w którym się możesz nie zgadzać, nadal jednak kochać.
W domu jesteś, gdy rodzi się porozumienie w różnych językach.
Dom to miejsce, gdzie miłość ogarnia wszelką słabość.
Dom to chwila, w której niczego nie pragniesz poza byciem tu i teraz.
Dom to miejsce, gdzie...
Dom to moment, kiedy...
Koniec.
przełożył z islandzkiego Kiljan Halldórsson
---------
*) Chodzi o Þjóðhátið obchodzony hucznie każdego lata na Vestmannaeyjar, zawsze w weekend poprzedzający pierwszy poniedziałek sierpnia.
**) Fragment wiersza narodowego poety islandzkiego doby romantyzmu Jónasa Hallgrímssona "Ég bið að heilsa" w moim koślawym rymowaniu.
Komentarze
Prześlij komentarz