Jón úr Vör. Człowiek

Jest jakaś taka niezręczność we wszystkim, w wychodzeniu naprzeciw wymaganiom codzienności, kiedy obok latają bomby... Ale to tak jak życie po śmierci kogoś bliskiego a kochanego - człowiek się oswaja i mimo poczucia pewnych niezręczności, brnie w dalsze uśmiechy i nawet nowe zakochania... 

Ktoś gdzieś ciągle musi sobie szukać wroga, z którym musi się zmagać, jakby mu to miało zagwarantować życie wieczne, na które to życie ciągle ktoś niby dybie... A tymczasem nic nas nie ochroni i na nic miotanie się, puszenie zbrojne, na nic tnące żelastwa i takież słowa. I tak się śmierć nami nakarmi... Sam coraz skrupulatniej to odczuwam, bo nabieram dziwacznego samopoczucia - nie jest już jak przedtem, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Pomaleńku, pomaleńku zaczynam ginąć... I gniewy doprawdy są próżne. Chociaż wielu tych o najeźdźczym usposobieniu sądzi, że jak się wścieknie na kogoś, to mu się uleje w gardło jakaś ambrozja...

Literatura islandzka niech znów będzie, wierszykowo. Taka rzecz, z połowy minionego stulecia; Jón úr Vör, wiersz ze zbioru "Með örvalausum boga" (Z łukiem bez strzał); postęp i ten sam stan ducha:

JÓN ÚR VÖR

"CZŁOWIEK"

Odkąd wyłoniłem się z pradawnych

mroków

pierwotnego 

lasu,

walczę z moim wrogiem,

i dotąd nie zdołałem go zniszczyć;


wziąłem go do niewoli,

wyłupiłem mu oczy,

wyciąłem język,

porwałem końmi na strzępy,

 

kamienowałem,

łeb odrąbałem kamiennym toporkiem,

lamentami syty

na włócznie nadziewałem jego dzieci,

zabawiałem się z jego żonami,

 

ale nie zdołałem go zniszczyć,

dobyłem łuku

i posypały się nań płonące strzały,

z wikingami najechałem

jego miasta i spaliłem je wraz z mieszkańcami;


cywilizacja podarowała mi

miecz, ołów, trujący gaz;

strzałami nienawiści godzę w serca

jego poddanych i przyjaciół,

na tym to stoję,

ze swymi łukami, mieczami

i atomowymi

bombami, bezsilny, jak zmowa przeciw śmierci.

        przełożył Kiljan Halldórsson


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jóhann Sigurjónsson. Fjalla-Eyvindur

Moc śnieguły, czyli duszpasterstwo koło lodowca

Jonas Lie. Eliasz i draug

Lokasenna, czyli pyskówka na górze albo kto jest bardziej niemęski

Kreml

Na nieskończonej. Steinn Steinarr

Breiðfjörð

Arne Garborg. Śmierć