Sonnevi
Przy śmiertelnych tematach pozostając...
Dawno temu już mi się spodobał ten wiersz. Podoba mi się nadal. Z każdym dniem, tygodniem, miesiącem nic nie traci na aktualności. Bo jakże by inaczej... Ciągle na jakimś końcu, ciągle przed jakimś kresem...
Szwedzki poeta...
Göran Sonnevi
***
Mówisz, że zacząłeś
myśleć więcej
o śmierci, że
zacząłeś być ciekawy
własnej swojej
śmierci Dla mnie
śmierć jest
cały czas
obecna Jako immanentna
rzeczywistość
Żyję
z nią
jako częścią
mego ciała
Bardzo długo
już tak żyję
Nie mogę
usunąć jej
z myśli
Jest tam
cały czas
jako uczucie,
świadomość -
Biję się z nią, czasem, czasem
ona pobija
mnie, ale nie
zupełnie
Nie mam
z powodu tego
żadnego żalu
Tak jest
po prostu Nie jestem
ciekawy
jej Ona jest
ciekawa
mnie Patrzę na nią
czasem
jasnymi oczyma
Czasem
jest częścią
mego oka, które patrzy
Czasem jest
moją głową
moim ciałem
tak jakby żadna część
nie była
poza nią To jest moja
organizacja,
z odwróconymi
znakami
Buntuję się
jako część
siebie samego
przeciw innej
jeszcze nie spełnionej
części
siebie samego
Ta śmierć, która
jest moja
istnieje jeszcze tylko
we mnie
przełożył Zygmunt Łanowski
*
Źródło: W sali zwierciadeł. Antologia poezji szwedzkiej (1928 - 1978), Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1980
Komentarze
Prześlij komentarz